Skandal na szczytach władzy – oskarżenia o gwałty w rodzinie Rothschildów

 


Przez lata nazwisko Rothschild kojarzyło się z potęgą finansową, wpływami politycznymi i globalnym imperium bankowym. Teraz jednak nagle, jak grom z jasnego nieba, pojawiają się szokujące doniesienia o przemocy seksualnej, której miał dopuszczać się jeden z czołowych przedstawicieli tej dynastii.

Według raportu Bloomberga, Sir Evelyn de Rothschild, jeden z najważniejszych członków tej legendarnej rodziny, miał dopuścić się gwałtów na co najmniej sześciu kobietach w ciągu trzech dekad. Oskarżenia dotyczą zarówno napaści seksualnych, jak i długotrwałego nadużywania władzy w celu ukrycia tych przestępstw.

Dlaczego teraz?

Pojawia się oczywiste pytanie: dlaczego dopiero teraz media głównego nurtu nagłośniły tę sprawę? Przez lata Rothschildowie byli nie tylko niezwykle bogaci, ale także nietykalni – ich wpływy sięgały najważniejszych światowych instytucji politycznych i finansowych.

Jeszcze niedawno temat ten zapewne zostałby przemilczany lub przedstawiony jako „niepotwierdzone zarzuty” wywołane rzekomo „nagonką” na osoby z elit. Co się zmieniło? Czyżby ktoś postanowił „poświęcić” jednego z najbardziej znanych członków rodziny, aby odwrócić uwagę od większych skandali?

Paralele z Jeffreyem Epsteinem

Nie można nie zauważyć pewnych podobieństw do historii Jeffreya Epsteina, amerykańskiego miliardera i skazanego pedofila, który przez lata prowadził przestępczą siatkę wykorzystywania seksualnego kobiet i nieletnich. Epsteina chroniły wpływowe kręgi polityczne, medialne i finansowe – aż w końcu stał się zbyt niewygodny i, jak twierdzą niektórzy, został uciszony w sposób, który oficjalnie uznano za „samobójstwo”.

Czy Evelyn de Rothschild również stanie się „kozłem ofiarnym” elit? A może ta sprawa dopiero odsłania wierzchołek góry lodowej, za którym stoją potężniejsze osoby i jeszcze większe skandale?

Milczenie establishmentu

Interesujące jest również to, jak inne media podchodzą do tej sprawy. Bloomberg był pierwszą dużą redakcją, która zdecydowała się opublikować te oskarżenia – ale wciąż nie widać szerokiej reakcji. Czy media, które przez lata unikały tematów mogących zaszkodzić globalnym elitom, teraz także zdecydują się na przemilczenie tej sprawy?

Warto przypomnieć, że Rothschildowie byli jednymi z najważniejszych sponsorów i uczestników międzynarodowych wydarzeń gospodarczych, takich jak Światowe Forum Ekonomiczne w Davos. To tam omawia się przyszłość świata – oczywiście bez udziału zwykłych obywateli, którzy nie mają wstępu na salony „wybranych”.

Co dalej?

Nie wiadomo jeszcze, jak zakończy się ta sprawa. Jeśli historia czegoś nas nauczyła, to tego, że w takich sytuacjach możliwe są dwa scenariusze:

  1. Oskarżenia nagle znikną, a ofiary zostaną uciszone, podobnie jak działo się to w przeszłości przy innych skandalach związanych z elitami.
  2. Sprawa zostanie wykorzystana politycznie, być może po to, aby uderzyć w konkretną grupę wpływowych osób lub zatuszować jeszcze większy skandal.

Tak czy inaczej, świat po raz kolejny widzi, że rzekomo „nienaruszalne” struktury elit wcale nie są tak nietykalne, jak chciałyby, abyśmy wierzyli. Skandal Rothschilda może być początkiem jeszcze większych rewelacji – lub kolejnym dowodem na to, że prawda wciąż ma niewielką wartość w świecie rządzonym przez pieniądze i wpływy.

opr. SztInt według Bloomberg

Comments